Problemy w klasie
Nauczyciel był wprost zachwycony referatem Majki i wciąż na nią patrzył, więc nie usłyszał szeptów w klasie. Majka natomiast ciągle patrzyła na jej chłopaka, Michała.
Michał cały czas szeptał z Agą.
… – Kiedy patrzę na ciebie to… – na tym Majka urwała swój referat i wybiegła z klasy. Wszyscy byli zaskoczeni. Nauczyciel kazał niezwłocznie pobiec za nią. Hania pobiegła za swoją przyjaciółką. Kiedy wyszła z klasy, zapadła grobowa cisza.
Nagle ni z tond, ni z nikąd Michał dokończył referat Majki, lecz zrobił to we własny sposób. Bardzo teatralnie powiedział słowa – Kiedy patrzę na ciebie to…widzę w twych oczach siebie. – Cała klasa wpadła w śmiech, oprócz jednej osoby.
Klaudia siedziała w ostatniej ławce, tak cichutko jak mysz pod miotłą.
Gdy nauczycielowi udało się uciszyć klasę to Klaudia… zaczęła się śmiać. Śmiała się i miała łzy w oczach [ze śmiechu, oczywiście]. Nauczyciel był już zdenerwowany dzisiejszymi sytuacjami, więc ze srogą miną zwrócił się do uczennicy – Klaudio – zaczął i się zawiesił. Zajrzał do dziennika i dokończył – Katarzyno Kawioscha co cię tak rozbawiło, moja droga? – A ona z łzami w oczach i uśmiechem na ustach, dławiąc się ze śmiechu odpowiedziała – On…śmiech…ja… przecież…ale…ha, ha, ha. – Nauczyciel dużo nie zrozumiał z tej wypowiedzi, lecz jej najlepszy przyjaciel zrozumiał z niej wszystko. Przetłumaczył ją na ludzki język, a znaczyło to – To co on powiedział było strasznie śmieszne, ale zrozumiałam dopiero teraz. – Klaudia się uspokoiła, no tak właściwie to Bartek ją uspokoił. Nauczyciel stwierdził, że nie ma już siły do tej klasy, na szczęście był już dzwonek. Uczniowie wyszli na przerwę i udali się pod klasę, w której mieli następną lekcję.
Hania znalazła Maję. Siedziała na podłodze w damskiej toalecie i płakała. Hania kucnęła koło niej i zaczęły rozmowę szeptem.
– Co się stało? – spytała się Hania.
– Nie ważne. – rzekła i obróciła się.
- Nie udawaj, bo widzę, że coś jest nie tak. Powiedz.
- Na lekcji cały czas patrzyłam na Michała, a on gadał z tą nową, Agatą. – odpowiedziała z pogardą.
- I co? Przeszkadza Ci, że rozmawiali?
- To nie była tylko rozmowa.
- A co robili oprócz gadania?
- Trzymali się za ręce, patrzyli na siebie wzajemnie i uśmiechali się do siebie.
- I co? Martwisz się jakimś chłopakiem?
Majka podniosła głowę i spojrzała na przyjaciółkę nie wiedząc o co jej chodzi.
- Nie poznaję Cię, zawsze mówiłaś „Trudno, znajdę sobie innego.”
- No tak, ale Michał jest inny.
- Co znaczy inny? Dziewczyno nie poznaję cię.
- Po prostu Michał jest taki miły dla mnie i taki fajny…
- Zapomniałaś jeszcze o jednym!
- Co?
- Zapomniałaś o tym, że Michał jest mega przystojny. - Dziewczyny zachichotały.
- Tak, racja. I za to cię lubię, wiesz?
- Za co?
- Za to, że zawsze potrafisz mnie pocieszyć i rozbawić. Tak jak Michał.- Majka znów się rozpłakała, lecz nagle zabrzmiał dzwonek na lekcję.
Narazie mam tylko tyle, ale zamierzam jeszcze dopisać... ;]
Piszcie czy się wam podobało, czy nie. A może byście coś zmienili?